czwartek, 5 lipca 2012

4. Hawaje

Wkońcu uwolniłam się od bachorów. Moja koleżanka Sierra zgodziła się nimi zaopiekować.
O! Castiel i Lorelei siedzą na ławce.
-Przez to, że chcieliście wyjść na fajki muszę się opiekować smarkami?
-Chcesz zapalić?-zapytała Lorelei
-No co ty!
-Napewno?
-A daj jednego.
Dosiadłam się.
-Btw. Castiel nauczysz mnie grać na gitarze?
-Jak chcesz.
-Jaki macie nr. domu?
-Piętro 4 nr.23
-Ja piętro 2 nr. 17
-Co zrobiłaś ze smarkaczami?
-Dałam koleżance z pracy.
-A gdzie pracujesz?
-Dorabiam jako kelnerka.
-Gdzie?
-Na ul. Białej 5.
-W moim clubie!
-Serio? A kiedy gracie?
-W weekendy.
-Mam wolne. A szkoda...
-RICKYYY!
Mama? Co ona tutaj robi.
-Ty  palisz?
-YYY... Mama mnie woła! Pa Rickyyy!-Zawołała Lorelei
-A ja zostawiłem żelazko w piekarniku!
Żelazko w piekarniku? Ale jak...
-TCHÓRZE! ZDRAJCY!
-Co mamo tutaj robisz?
-Przyjechałam po Emmę i Kimi.
-Aha.
---
Chrrrrrrrrrrrrr Chrrrrrrrrrrrrrrr
-Co to za cha...
-Rickyyy! Szybciej!
-Mama? Skąd masz helikopter?
-Ubieraj się! Powiem po drodze! Nie pakuj się! Kupimy na miejscu!
-A mogę wziąść Nukkę?
-A bierz se!
---
-To gdzie lecimy?
-Na hawaje.
Wyśle SMS do znajomych.
Popatrzmy... Lorelei, Castiel, Michael, Ken, Lysander, Panicz... Panicz? Skąd ja mam jego numer?! A dobra tam! Kogo mam dalej? Aisha, Melania,  Peggy i Violetta.
Wysłałam do wszystkich SMS o takiej treści:
"Wyjeżdżam na Hawaje. Cześć"
---
Dojechaliśmy. O! Pięć wiadomości!
"W roku szkolnym?"
Nathaniel
"Kiedy wrócisz?"
Michael
"Dlatego bo dowiedziałaś się że wracam na wakacje?"
To on wyjechał?
"Życzę fajnych wakacji"
Lys
"Chcę jechać z tobą! ŁEEEEEEEEEEEEEEEEE!"
Aisha
"Życzę szczęśliwych wakacji!"
Melania
"Jak wrócisz wszystko mi opowiedz! Zrobię reportaż!" 
Peggy
"Kupisz mi pamiątkę?"
Violetta
Nic od Lorelei i Castiela?
-Rickyyy! Chodź wybierz sobie strój!
Wybrałam niebieski, dwuczęściowy strój z rozgwiazdą.
-Mamo! Pójdę się przebrać!
-OK.
---
Czas do wody!
-Cześć kochanienka!-Powiedział ktoś i mnie ścisnął
-Lorelei? Co ty tutaj robisz? Dusisz mnie!
-Sorry. Przyjechałam z Castielem i rodzicami.
-Umiesz pływać?
-Nom. A ty?
-Nie.
Mama zaczęła mnie wołać więc podpłynęłam.
-Poznaj kogoś. Znasz wiele języków.
-Ok.
Tam ktoś stoi. Jakiś facet, chyba w moim wieku, 2 dziewczyny i mała dziewczynka.
-Ekhm. Cześć!
-Witaj. Jestem DJ, a ty?
-Rickyyy. Miło poznać.
-Mi też.
-A ja jestem Vicky.
-Ja Filly.
-A ja Mitzi.
-Rickyyy chodź!
-Już lecę Lorelei! Muszę lecieć. Do zobaczenia.
-Do zobaczenia.

Potrzymam was trochę w niepewności :D
 CDN












1 komentarz:

  1. Hah, dość szybko się wybyła przedszkola~ Nagły wyjazd? A to ci heca. Liczę na twą pomysłowość ^-^

    OdpowiedzUsuń